 |
Europa Środkowo-Wschodnia Forum dla miłośników EŚW
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Administrator
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:48, 14 Paź 2008 Temat postu: Franciszek Józef I |
|
|
Agnieszka napisał: | Wczoraj spotkałam się ze określeniem, które zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Chodziło o cesarza Franciszka Józefa I: dobrotliwy cesarz - tak go później wylukrowała zauroczona monarchią tradycja historyczna. Autor tego rozbudowanego epitetu - Jerzy Snopek - nazywa cesarza despotą i ogólnie jest mu bardzo nieprzychylny. W swojej pracy (Węgry. Zarys dziejów i kultury, Warszawa 2002) stara się być obiektywny, ale kiedy pisze o Franciszku Józefie, podchodzi do niego bardzo emocjonalnie. Pierwszy raz spotykam się z taką opinią. Czy do tej pory miałam do czynienia z zauroczoną monarchią tradycją historyczną? |
Minęło trochę czasu odkąd napisałam te słowa, przeczytałam kilkaset stron o Franciszku Józefie i już rozumiem wyrażenie, jakiego użył pan Snopek. Dobrotliwy cesarz tak naprawdę był tyranem, zapatrzonym tylko w "honor" Domu Habsburskiego, gotów był przelać krew setek ludzi, żeby go ratować (co i tak mu nie wyszło), przegrał chyba wszystkie wojny, jakie prowadził, a mimo to nie potrafił wycofać się w odpowiednim momencie. Przegrał też swoje życie rodzinne - katastrofa w Mayerling to potwierdza. Ponadto kiedy dowiedział się o zamachu na Franciszka Ferdynanda i jego małżonkę Zofię Chotek, był zadowolony i stwierdził, że Bóg zrobił to, czego on nie mógł dokonać, tj. pozbył się plamy na honorze Domu Habsburskiego w postaci pani Chotek - nieodpowiadającej swoją pozycja społeczną cesarzowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jakuber
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: niedaleko
|
Wysłany: Wto 13:04, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Postać Franciszka Józefa, cesarza budzi wiele kontrowersji. Ale "ocenę" jego postępowania można by poprowadzić dwutorowo. Po pierwsze to co wiemy o nim z literatury, po drugie to co o Franciszku mówili jego poddani. I tu opinie mogą byc skrajnie odmiennie. Aczkolwiek napisałaś, iz Franz Josef "Dobrotliwy cesarz tak naprawdę był tyranem, zapatrzonym tylko w "honor" Domu Habsburskiego, gotów był przelać krew setek ludzi, żeby go ratować (co i tak mu nie wyszło), przegrał chyba wszystkie wojny, jakie prowadził, a mimo to nie potrafił wycofać się w odpowiednim momencie." I po tym fragmencie zadaj sobie pytanie, czy jakikolwiek władca nie zrobi wszystkiego, żeby utrzymać potęge dynastii, nawet kosztem tysięcy istnień, a to nie była monarchia "złotej polskiej wolności", tylko rządy silne i zdecydowane. A co do jego ewentualnej rezygnacji to mam cytat: "Kiedy w 1918 młody monarcha (Karol, dop. jakuber) chciał zrezygnować z tronu, jego żona, cesarzowa Zyta, zawzięcie sprzeciwiała się myśli o abdykacji. "Władca nie może abdykować. Może zostać obalony i pozbawiony praw. Dobrze. To siła. Ale abdykacja-nigdy, nigdy, nigdy. Umrę raczej u Twego boku. A potem będzie Otto. A nawet jeśli zabiją nas wszystkich, będą inni Habsburgowie"*. Czy ktoś próbował pozbawić życia Franciszka? Przynajmniej ja o tym nie słyszałem...
*cytat pochodzi z pracy A. Wheatcrofta "Habsburgowie", tłum. B. Sławomirska, Kraków 2000.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jakuber dnia Wto 13:37, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Administrator
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:44, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Może i masz rację z tym władcą, ale wśród tych milionów istnień był też jego własny syn. Tylko podczas jego rządów zdarzyło się coś, co do tej pory było nie do pomyślenia - kilka osób na własne życzenie zrezygnowało z bycia członkami dynastii. To chyba uwidacznia, że utrzymywanie "honoru" Domu Habsburskiego za wszelką cenę, głównie poprzed zatwardziały konserwatyzm, niezbyt cesarzowi wychodziło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jakuber
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: niedaleko
|
Wysłany: Wto 15:08, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o niejaką Panią Chotek, to w myśl ustanowionego lata wcześniej prawa osoba "z niższego stanu" nie jest, delikatnie mówiąć, odpowiednią kandydatką. Miłość jednak nie wybiera, a w tym wypadku śmierć rozwiązała palący problem. Niektórzy zapomnieli (temat bardzo aktualny), że interes państwa jet ważniejszy niż poszczególnych członków rodziny... Nie badałem kwestii rezygnacji niektórych czlonków z bycia członkami rodziny, ale może to efekt właśnie tego konserwatyzmu. Obraz państwa był odbiciem osoby cesarza, twardego, zaawansowanego wiekowo konserwatysty, którego rządy nie były dostosowane do współczesnych mu czasów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Administrator
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:29, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
jakuber napisał: | Obraz państwa był odbiciem osoby cesarza, twardego, zaawansowanego wiekowo konserwatysty, którego rządy nie były dostosowane do współczesnych mu czasów. |
Hehe, i tu dałeś się uwieść legendzie Franza Jozefa - wąsatego staruszka w mundurze Zaawansowany wiekowo to on był na początku XX wieku, a przecież rządy objął jako młodzieniaszek w 1848 roku i nawet chwilami dawał się uwieść liberalnym prądom
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jakuber
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: niedaleko
|
Wysłany: Wto 16:47, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
"Chwilami dał się uwieść" - ale czy chwile decydują o całości panowania? Czy na tle przywódców państw europejskich Franciszek był władcą liberalnym i postępowym, czy wręcz odwrotnie? I nie robi na mnie wrażenie Kaiser w mundurze wojskowym tylko w stroju myśliwskim - wnim dopiero wygląda jak sympatyczny staruszek z fajką w dłoni Chyba przyznasz mi rację, że w pierwszych dwóch dekadach XX w., rządy Franza Josefa były archaiczne? Co nie zmienia faktu, że w ikonografii jawi się jako sympatyczny staruszek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:03, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Czy był władcą liberalnym? Po częsći tak o czym moze świadczyć nadanie autonomii dla Galicji, przypadek nie spotykany w innych państwach gdzie na tronie zasiadał władca absolutny. Żaden "miłosciwie panujacy cesarz" w XIX nie zezwolił na tyle swobód obywatelom z ziem przyłaconych do danego państwa na drodze ekspansji ( z wyłaczeniem Napoleona). Z drugiej jednak strony musimy sobie zdać sprawę, ze w ówczesnej sytuacji nie mogło być mowy o przyznaniu pełnej niezależnośći dla narodu znajdujacego się pod "jarzmem" innego państwa. Być może z tej strony F. Józef był konserwatystą stojacym na straży utrzymania porządku swojej monarchii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|