Autor Wiadomość
Agnieszka
PostWysłany: Czw 10:56, 22 Mar 2007    Temat postu:

Wczoraj spotkałam się ze określeniem, które zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Chodziło o cesarza Franciszka Józefa I: dobrotliwy cesarz - tak go później wylukrowała zauroczona monarchią tradycja historyczna. Autor tego rozbudowanego epitetu - Jerzy Snopek - nazywa cesarza despotą i ogólnie jest mu bardzo nieprzychylny. W swojej pracy (Węgry. Zarys dziejów i kultury, Warszawa 2002) stara się być obiektywny, ale kiedy pisze o Franciszku Józefie, podchodzi do niego bardzo emocjonalnie. Pierwszy raz spotykam się z taką opinią. Czy do tej pory miałam do czynienia z zauroczoną monarchią tradycją historyczną?
lucas
PostWysłany: Wto 15:08, 20 Mar 2007    Temat postu:

paru intelektualistów ot co... Surprised
Agnieszka
PostWysłany: Wto 13:52, 20 Mar 2007    Temat postu:

Może byś rozwinął tę myśl...
lucas
PostWysłany: Wto 13:41, 20 Mar 2007    Temat postu:

"austroslawizm" to był nurt cokolwiek elitarny!!! Surprised
Agnieszka
PostWysłany: Wto 13:40, 20 Mar 2007    Temat postu:

Zauważ jednak, że nie wszystkie narody zamieszkujące Austro-Węgry dążyły do upadku monarchii habsburskiej. Kiedy państwo zaczęło chylić się ku upadkowi, pojawił się nurt zwany "austroslawizmem". Dążył on do zmian ustrojowych - chciał federacji narodów W RAMACH monarchii habsburskiej. Poza tym zgadzam się z Tobą, Michale Smile
lucas
PostWysłany: Wto 13:33, 20 Mar 2007    Temat postu:

I masz rację Michale!!! Very Happy
Michał
PostWysłany: Wto 13:31, 20 Mar 2007    Temat postu:

Uważam, że najwiekszym problemem monarchii austro-wegierskiej był jej skład narodowościowy. Tak wielki obszar zamieszkiwała bardzo złozona "mieszanka" etniczna. Kazdy ze "zniewolonych " narodów dażył do odzyskania niepodległości i starał sie wykorzystac każdą nadarzającą się okazję do walki przeciwko monarchii habsburskiej. Na tak złożony obraz struktury ludnościowej nakładał się kolejny bardzo ważny czynnik jakim były stosunki religijne. nalezy przypomnieć, że gdy w 1908 austro-węgry zajeły tereń Serbii, otwarty konflikt został zazegnany jedynie dzięki interwencji Niemiec. Zatem podsumowując, kiedy tylko nadarzyła się okazcja do wyswobodzenia się narody monarchii austro-wegierskiej należycie ją wykorzystały.
lucas
PostWysłany: Czw 12:46, 15 Mar 2007    Temat postu: bumtidibum

Myśle że narody, które wchodziły w skład monarchii Austro- Węgierskiej, bardzo cieszyły się z odzyskanej niepodległości Very Happy Ale powaznie. Idea Austro- Węgier skompromitowała się doszczetnie w przededniu i trakcie I Wojny Światowej. Nawet próby jej restauracji w przedeniu Anschlussu Austrii przez Austriaków, Benesza i Horthy'ego spełzły na niczym. A nostalgia? No cóz po kilkudziesieciu latach jest nieuchronna. za IV RP tez bedziemy kiedyś tęsknić Laughing Very Happy Very Happy Very Happy Laughing Laughing Laughing
Agnieszka
PostWysłany: Czw 11:20, 15 Mar 2007    Temat postu: Austro-Węgry

Zainspirowana pracą H. Wereszyckiego (Pod berłem Habsburgów. Zagadnienia narodowościowe, Kraków 1975), chciałabym poruszyć temat monarchii austro-węgierskiej. Dlaczego po upadku tego państwa nikt nie spieszył z jego odbudową? Jakie były przyczyny tak wielkiej antypatii narodów Europy Środkowo-Wschodniej do monarchii Habsburgów? Po przeczytaniu kilku dzieł z literatury pięknej dotyczacej Austro-Węgier, miałam całkiem inne wyobrażenie na ten temat. Wydawało mi się, że czuć w nich pewną nostalgię za dualistyczną monarchią. Tymczasem okazuje się, że rządy Habsburgów nie były wcale takie wspaniałe...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group